CELEBRITY
Wiktorowski ujawnił. W taki sposób zakończył współpracę z Igą Świątek Czytaj więcej na

Tomasz Wiktorowski i Iga Świątek zakończyli współpracę latem 2024 roku. Nie było wiadomo, co stało za taką decyzją sztabu i kto ostatecznie postawił na rozstanie, trener czy zawodniczka. Po wielu miesiącach spekulacji Wiktorowski postanowił opowiedzieć, jak wyglądało podejmowanie tej decyzji i co mogło na nią wpłynąć. Przypomniał również o feralnym meczu Igi Świątek z Jessicą Pegulą w ćwierćfinale US Open.
Tomasz Wiktorowski prowadził Igę Świątek przez trzy lata i świętował z nią największe sukcesy. Cały świat był zaskoczony nagłym komunikatem o zakończeniu współpracy z Igą Świątek. Przebiegło ono jednak w zgodzie i po wielu tygodniach od tego wydarzenia, były szkoleniowiec wiceliderki rankingu opowiedział, co się wydarzyło.
Tomasz Wiktorowski podsumował mecz z Pegulą na US Open
W programie “Cztery pory Igi” Tomasz Wiktorowski na początku skupił się na ćwierćfinałowym meczu US Open, który Iga Świątek rozegrała przeciwko Jessice Peguli. Polka przegrała, a niektórzy obserwatorzy przez cały turniej widzieli sygnały rozpadu relacji między 23-latką a jej trenerem. W rozmowie dla Canal+ Wiktorowski tłumaczył, że rzeczywiście mogło to tak wyglądać m.in. ze względu na położenie loży trenerskiej. Choć wydawało się, że znajduje się ona bardzo blisko, w rzeczywistości zawodnicy mogli w ogóle nie słyszeć tego, co próbował przekazać im szkoleniowiec.
“Jest to bardzo trudny kort do coachingu. Ja też biorę pod uwagę, że mogła czegoś nie słyszeć. Bo to, że wy żeście słyszeli, że ja coś powiedziałem, to nie znaczy, że ona to usłyszała. A jak wiecie, jak nasza historia się dalej potoczyła, to my tego do końca też nie przepracowaliśmy, ja nie mam obrazu do końca, jak to wyglądało. Teraz możecie mnie o to nie pytać, dlatego że pewnie przed Seulem bym to przepracował, bo dla mnie, to, co się zdarzyło tam, nie było istotne w kontekście najbliższych wydarzeń” – wyjaśniał Wiktorowski.