Zaskakujące pytanie do Igi Świątek po finale Roland Garros

Choć kobiecy turniej Rolanda Garrosa zakończył się w ubiegłą sobotę, wciąż największe gwiazdy światowego tenisa komentują wielki sukces Igi Świątek. Wśród nich jest rekordzistka pod względem zwycięstw na paryskich kortach Chris Evert, która w Polce widzi wiele podobieństw do siebie, czy też innych legend żeńskiej odmiany tego sportu.

Iga jest głodna. Może pobić rekordy
Ostatni triumf w Rolandzie Garrosie był dla Igi Świątek czwartym zwycięstwem w turnieju wielkoszlemowym w karierze, a trzecim na kortach w Paryżu. 22-letnia Polka jest już więc niemal w połowie drogi do wyrównania rekordu Chris Evert, która w stolicy Francji triumfowała siedem razy. Sama Amerykanka przyznała po przekazaniu światowemu numerowi 1 pucharu za zwycięstwo, że widzi w Świątek siebie i wiele innych tenisowych mistrzyń.

– Iga jest głodna. Są mistrzynie, które zadowolą się jedną wygraną wielkoszlemową, ale nie ona. Jest jak ja, Monica Seles, Steffi Graf czy Martina Navratilova. Pod tym względem Iga jest taka sama. Cały czas chce więcej i nigdy się nie zadowoli – powiedziała z uznaniem Evert.

Evert uważa, że Świątek może ją pobić
W związku z ogromną ambicją Igi Świątek nie jest wykluczone, że w przyszłości Polka pobije rekord Chris Evert i zdoła wygrać Rolanda Garrosa co najmniej ośmiokrotnie. Sama Amerykanka jest podobnego zdania i uważa, że zawodniczkę z Warszawy stać na seryjne triumfy w Paryżu, podobnie jak dokonywał tego Rafael Nadal.

– Na podium powiedziałam jej: Ty wygrałaś trzy Roland Garros, ja siedem. Masz dopiero 22 lata i możesz mnie pokonać. Możesz dojść do ósmego, dziewiątego czy dziesiątego triumfu. By tego dokonać, Iga musi tylko uważać na zdrowie i unikać kontuzji – powiedzieła Evert.

W najbliższym czasie Iga Świątek pojawi się w akademii Rafaela Nadala, by tam nieco odpocząć po intensywnej części sezonu. Później zobaczymy ją w akcji podczas turnieju WTA 250 w Bad Homburg, który będzie jej jedynym przygotowaniem do lipcowego Wimbledonu.